piątek, 27 grudnia 2019

Kościół katolicki a nacjonaliści

Ciekawy, choć stronniczy i zmanipulowany artykuł z "Gościa Niedzielnego", który mimo to ukazuje i podsumowuje fundamentalne różnice między – nazwijmy rzecz – patriotyzmem jagiellońskim (wielokulturowym, nie etnicznym) a nacjonalizmem, w tym polską ideą narodową. Tekst potwierdza ostatnie konstatacje niektórych – współcześnie KK nie będzie sojusznikiem narodowców w walce o państwo narodowe, tylko przeciwnikiem. Czy ruch narodowy wyzbędzie się złudzeń co do postawy kleru i zacznie polegać na własnym obozie? Kto zaś wierzy prócz ziemskiego czynu zaufa Opatrzności Bożej. ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,Pukacz

Skąd się biorą lewicowi księża

W 1951 roku stalinowski Urząd Bezpieczeństwa założył Ludowe Seminaria Duchowne. Jednak Episkopat Polski, razem z prymasem kardynałem Stefanem Wyszyńskim nie zgodziło się na honorowanie tam wyświęcanych księżach. Prymasa razem z 1000 innych duchownych osadzono w więzieniu, kilkuset zamordowano. Dziś, gdy syjoniści próbują wywrzeć na wierzących swoją wrogą naszemu narodowi sekciarską ekspansją żydo-masonerii, ukazują Kościół jako zwitek PEDOFILII, gdy tak na prawdę z zatrzymanych, osądzonych lub poszukiwanych duchownych za ten nikczemny czyn, są duchowni, wywodzący się z seminariów, które zakładali UB-ecy, a ich posługa, była czysto fikcyjną, przeszli z judaizmu na katolicyzm, by siać zamęt, i nikczemność wśród wiernych. Po śmierci prymasa, Episkopat zmienił się w stajnię, nie Kościół Chrystusowy. Pukacz

wtorek, 10 grudnia 2019

Ataki żydowskich komunistów na kościół katolicki

W 1951 roku stalinowski Urząd Bezpieczeństwa założył Ludowe Seminaria Duchowne. Jednak Episkopat Polski, razem z prymasem kardynałem Stefanem Wyszyńskim nie zgodziło się na honorowanie tam wyświęcanych księżach. Prymasa razem z 1000 innych duchownych osadzono w więzieniu, kilkuset zamordowano. Dziś, gdy syjoniści próbują wywrzeć na wierzących swoją wrogą naszemu narodowi sekciarską ekspansją żydo-masonerii, ukazują Kościół jako zwitek PEDOFILII, gdy tak na prawdę z zatrzymanych, osądzonych lub poszukiwanych duchownych za ten nikczemny czyn, są duchowni, wywodzący się z seminariów, które zakładali UB-ecy, a ich posługa, była czysto fikcyjną, przeszli z judaizmu na katolicyzm, by siać zamęt, i nikczemność wśród wiernych. Po śmierci prymasa, Episkopat zmienił się w stajnię, nie Kościół Chrystusowy. Zoologiczny Antysemita

sobota, 5 października 2019

Szczujnia z Woronicza nokautuje szczwalnię z Wredniczej!

Właśnie Słońce zachodziło krwawo z resztką nadziei, gdy towarzyszący temu konaniu wicher historii przygnał ku naszym uszom, bo brnąłem przez nadbużańskie oczerety ze znajomym, dramatyczny zew milionów gardeł: RAAATUUUNKUUU! Skandowany we wszystkich językach. Chórowi przerażonych i zdesperowanych nieszczęśników przewodził rapsodyczny lament koryfeuszki Grety: “Jak śmiecie!” A wicher niósł echem: “śmiecie, śmiecie, śmiecie!”. Przekrzykując ryk nawałnicy znajomy wskazał gestem w stronę Warszawy. – Patrz pan, oni tam biorą się za łby, a nie wiadomo czy świat przetrwa do jutra. I po diabła odmieniać przez wszystkie przypadki dwa nazwiska, Banasia i tego zdegenerowanego pomiotła, jak jej tam, nie pamiętam, gdy Gwiazda Śmierci już zawisła nad Ziemią? Czeka nas Armagedon! Przekornie zripostowałem wówczas, że ludzkość właściwie od zarania oczekuje na koniec świata. I podatna jest na rozmaite znaki zwiastujące kres istnienia i katastroficzne przepowiednie. Apokalipsa, wierszyki Nostradamusa, kalendarz Majów, przełomy wieków i mileniów, zderzenie z meteorytem, wchłonięcie przez czarną dziurę, inwazja kosmitów, wojna nuklearna, zaraza, potop, zlodowacenie,ocieplenie i wyginięcie pszczół… Homofobii dodają do rejestru związki jednopłciowe. Najnowszym wzmożeniem awangardy progresu i demokracji jest ratowanie klimatu przed trującymi wyziewami, czyli emisją CO2 do atmosfery. Precz z węglem i ropą! Żadnej lampy, żadnej świcy! Wyłącznie odnawialne źródła energii! Maseczki i szpunty filtrujące na usta, nosy i inne wyloty gazów człowieczych! A przy okazji szlaban dla foliowych torebek i plastikowych słomek, chyba rurek, do nadmuchiwania żab… Ufff! No i obnażyłem swe ciemnogrodzkie poglądy. Jako zatwardziały kołtun nie boję się Armagedonu. Może dlatego, że stadne jeremiady coraz bardziej mnie bawią, gdyż ten sznyt od dawna obserwuję w zachowaniach indywidualnych i zbiorowych nastolatek, massa tabulettae ruchów ekologicznych. Empatyczne podlotki z równym przejęciem urządzają pogrzeby padłym ptaszkom, jak i piszczą w trakcie strajków klimatycznych. One także stanowią wymarzoną publiczność wszelkich teleturniejów. I tak trwa sztafeta pokoleń, bowiem ich mamy i babcie jodłując spazmatycznie ściągały staniki na koncertach kapel rockowych. Oczywiście lepiej, że dorastające dziewczęta(chłopcy zresztą też) przejmują się losem Ziemi i przy okazji trochę przyszłością Ziemian, choć bez przesady, niż miałyby kopiować anarchistyczne wzorce(?) hippisów i rozmaitych późniejszych subkultur, zwłaszcza, że większości z wiekiem egzaltacja mija. I nawet znów jedzą mięso. Ba, niektóre wyrastają na damy. A propos dam. Pani Małgorzata Kidawa-Błońska z iście salonową poprawnością skarciła dziennikarkę telewizji publicznej za zadawanie niestosownych pytań. Reporterka chciała się dowiedzieć, jak pani marszałek czuje się na jednej liście wyborczej z pewną rozwydrzoną skandalistką(dziennikarka wymieniła tylko jej nazwisko, epitety są moje). - Pani, jako pracownica TVP, jest ostatnią osobą uprawnioną do oceny mojej etyki - rzuciła nie podnosząc głosu tonem Anieli Dulskiej krytykującej niemoralną lokatorkę, prawnuczka prezydenta Wojciechowskiego. Co klasa, to klasa. Ostatnio w ogóle telewizja publiczna jest doceniana przez elyty za skuteczność. Otóż wedle opinii środowisk opozycyjnych właśnie ekipie prezesa Jacka Kurskiego zjednoczona prawica zawdzięcza wysokie notowania w sondażach. Szczujnia z Woronicza brutalnie łamiąc kodeks medialny gloryfikuje reżim z Nowogrodzkiej i tendencyjnie, a zarazem kłamliwie oczernia awangardę progresu. Praktycznie jest nieustającym darmowym spotem przedwyborczym Prawa i Sprawiedliwości oraz hejtem na KOPO. A na takie łamanie zasad są paragrafy, o czym wciąż przypomina zawistna szczwalnia z Wredniczej, która utraciła swą indoktrynacyjną hegemonię. Wbrew pozorom nie zamierzam bynajmniej polemizować z ową oceną TVP głoszoną przez hucpiarzy uprawiających chamówę propagandową w tak zwanych, lubię ten żart, wolnych mediach, czyli w istocie w generatorach rzeczywistości urojonej. Co więcej sam mógłbym wypichcić krytyczny artykuł albo i pamflet na jej temat. Chcę jedynie zwrócić uwagę na dwa aspekty tej nagonki. Opozycja nerwowo szuka usprawiedliwienia swej niemocy. Ale zamiast upatrywać marnej kondycji w nieporadności własnych szeregów, obwinia za ten stan TVP. A przecież poczynając od wyborów w 2015 roku te same salonowe autorytety donosiły z satysfakcją, że oglądalność reżymowej telewizji spada na łeb, na szyję. Kwiat polskiego aktorstwa bojkotował tę stację. Opole nie chciało wraz z nią organizować Festiwalu Polskiej Piosenki. Przyzwoitych dziennikarzy wylewano z Woronicza na zbity pysk. Inni odchodzili sami, witani z otwartymi rękoma w wolnych mediach. Jednym słowem ekipa Kurskiego traciła z dnia na dzień rząd dusz. Nawet przyszły morderca prezydenta Gdańska nie oglądał w więzieniu TVP, co mogłoby go podjudzać do zbrodni, tylko TVN. Radio informuje, że zmarł Kornel Morawiecki. Odszedł jeden z ostatnich, co tak Poloneza wodził. Przerywam zaplanowaną narrację… Sekator

czwartek, 26 września 2019

PILNE. Jutro w piuątek zebranie zespołu redakcyjnego naszej strony internetowej .Zbiórka tam gdzie zwykle,obecność obowiązkowa

Psychofobia to nie eutanazja..

. Ostatnie zawirowania wokół mojego kontrowersyjnego komentarza dotyczącego artykułu Ireneusza Fryszkowskiego o hitlerowskiej egzekucji osób chorych psychicznie 13 marca 1940 roku, w ramach akcji T4, zmusiły mnie do oficjalnego sprostowania moich słów. Autor nazwał nazistów niemieckich w tytule „protoplastami eutanazji”, na co ja skwitowałem to tak: „To nie był żaden protoplazm eutanazji, ale obrona narodu przed elementami zagrażającymi jego egzystencji. To właśnie dzisiejsza polityka litościwa prowadzi do osłabiania normalnych i zdrowych jednostek umacniających naród kosztem pasożytów zagrażających egzystencji reszty. Dziwi mnie przechwytywanie przez narodowców humanitarnej retoryki cieniasów z AI czy YMCA czy tym innych podobnych badziewi. Czubka stać na zarżnięcie przypadkowej osoby z tego powodu, że czubkowi coś się uroi w czubatym łbie, i czubaty łeb jeszcze za to nie odpowie a uczciwy człowiek nie żyje.” Po tym komentarzu padłem ofiarą fali brutalnych ataków, jakbym nie wiadomo co złego zrobił. To są niestety suche fakty na ten temat, a jak ktoś twierdzi inaczej, to ma problemy z ich kojarzeniem! Przed przystąpieniem do wypunktowania zarzutów wobec mojej wypowiedzi, zacytowanej powyżej, pozwolę sobie nieco rozwinąć jej treść. Na prześladowaniu ludności żydowskiej, czy innych różnorakich mniejszości, skorzystali w dalszej konsekwencji najbardziej sami poszkodowani. Po tych krwawych represjach jakie im zgotowano, po prawdzie w odwecie za krzywdy jakie wyrządzili oni Niemcom w latach poprzedzających wojnę, zarobili bowiem swoisty patent na nie krytykę. Jakiekolwiek przejawy opozycji wobec natarczywych poczynań syjonistów są okrzykiwane „antysemityzmem” przyrównywanym w prawie każdym przypadku do holokaustu. Tak samo jest z niepełnosprawnymi i chorymi psychicznie. Prześladowania ich przez hitlerowców sprawiły, że obecne zaczęło przeginać w drugą stronę. Chorzy umysłowo mają różne subwencje z tytułu choroby, specjalne miejsca pracy, zniżki, darmowe przejazdy, oraz wszelkie udogodnienia do zakładania rodzin i płodzenia zaś zdrowi na umyśle Polscy muszą radzić sobie sami, ciężko znaleźć im zatrudnienie bez znajomości (nawet mając dyplom lekarza albo inżyniera), a możliwość założenia rodziny muszą przekładać na lata. W ten sposób osłabia się Naród Polski, bowiem promuje się elementy słabe, nieproduktywne i pasożytnicze wspierając ich rozmnażanie, zaś niszczy się ludzi mądrych, produktywnych i kreatywnych blokując im szansę na zakładanie rodziny. Polityka humanitarna prowadzi narody europejskie do zagłady, gdyż pod pretekstem „ochrony słabszych”, morduje ona silnych i najbardziej opłacalnych dla przetrwania narodu. Prawo też faworyzuje upośledzonych umysłowo, ale o tym wspomnę w dalszej części. Współczesna polityka jest więc przejściem ze skrajności w skrajność. O ile nazistowską eksterminację uznajemy za podłą moralnie, o tyle współczesne praktyki promowania wariatów, pijaków, narkomanów i pasożytów uznać należy za upadły moralnie wynaturzony irracjonalizm! Tyle w tym temacie. Pozwolę sobie wypunktować wybrane wobec mnie zarzuty i skomentować je. Zarzut pierwszy: „To już nawet nie chodzi o to, że Piotr Marek chyba nie skumał, że Niemcom chodziło najpewniej o obronę narodu niemieckiego a nie polskiego…” [https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=367526453417560&id=218251225011751&__mref=message_bubble] Odpowiedź: Oczywiście, że „skumałem”, iż Niemcom (germanistom, III Rzeszę tworzyli nie tylko Niemcy) chodziło o obronę tylko własnego narodu przed elementami chorymi umysłowo. Władze III Rzeszy, w odróżnieniu od władz państw alianckich, kierowały się prymatem dobra własnego narodu nad interesami obcych oraz mniejszości. Germaniści nie mordowali chorych umysłowo z pobudek lewackich (jak współcześni demokraci zabijają za pomocą eutanazji), ale czynili to z fobii wobec zagrożenia, jakie ich zdaniem tamci stanowili. Sam nie pochwalam takiego procederu, ale zachowuję jednak historyczny obiektywizm w tej kwestii. W praktyce jest to takie samo zło jak stosowana dawniej, i chwalona obecnie w części „prawicy”, kara śmierci za kradzież konia. Stoi ono jednak znacznie wyżej moralnie, niż popularne niegdyś praktyki wieszania koniokradów. Upośledzeni umysłowo potrafią sobie uroić coś w swoich chorych głowach i na tej podstawie zabić niewinną osobę nie ponosząc żadnej kary. W przypadku niemieckich nazistów strach przed tym przyjął tu radykalną formę panicznej eksterminacji. Postawę tę nazwijmy roboczo „psychofobią”. Normalny człowiek, w odwrotnym przypadku, mordując psychola w najlepszym wypadku wyjdzie z więzienia jako starzec. To jest chore i wynaturzone, żeby stawiać interes osobników aspołecznych nad dobro ludzi normalnych, nad których losem nikt się nie pochyli w razie trudności. Takie podejście jest wbrew naturze, niczym sodomia czy przymuszanie lwów do całkowitego wegetarianizmu. Nie widzę w takiej postawie żadnej logiki chrześcijańskiej i prawicowej, ale kierowanie się bardziej lewackim, oświeceniowym humanizmem. Zarzut drugi: „Eugenika w imię postępu – zła. W imię narodu – dobra. Jak sie okazuje”. Pozwoliłem sobie na poprawę licznych błędów niejakiego Jakuba Biernata. Teraz czas na odpowiedź: Zabicie pająka z powodu arachnofobii nie jest tym samym co zabicie zwierzęcia z powodu braku chęci dalszej nad nim opieki. Co innego praktyki eugeniczne nazistów żydowskiego pochodzenia, szkolonych w USA, a co innego wybicie chorych umysłowo z powodu fobii przed ich potencjalnym zagrożeniem. Nie mi jest oceniać intencje niemieckich plutonów egzekucyjnym w tym wypadku, ale jako człowiek posiadający swoje fobie, rozumiem osoby je posiadające. Proponuję się koledze Jakubowi Biernatowi zapoznać z nazistowskimi lękami wobec umysłowo chorych, zanim zacznie się wypowiadać na ten temat. Zanim zacznie ktoś coś głosić na dany temat, niech pierwej ma o nim wiedzę, a nie tylko poglądy ustalone o własne widzimisię. Zarzut trzeci: „Niech Pan się już lepiej nie tłumaczy, bo jeszcze bardziej się Pan pogrąża ! Dla mnie jest Pan moralnym zerem!!!” – tak napisała niejaka Magda Jakubowska. Teraz czas na moją odpowiedź: Skoro ja ze swoim stanowiskiem jestem moralnym zerem, to pani jest moralną „minus nieskończonością”. Zero nie koniecznie musi oznaczać coś złego, ale także coś neutralnego bądź w granicach normy (czego nie da się powiedzieć o czymś schodzącym na minus). Nie napisałem nic niemoralnego, ale stwierdziłem prosty fakt, że niemieccy naziści nie zabijali ich dla zabawy, ale z fobii jakie mieli wobec nich. Zalecam pani Magdalenie Jakubowskiej podobne uzupełnienie braków, jak dla Jakuba Biernata, zanim zacznie się wypowiadać na ten tematy związane z III Rzeszą. Teraz czas, na nie skierowany do mnie, na zarzut czwarty: „To nie pierwszy nazista (jak inaczej nazwać kogoś, kto aprobuje uśmiercanie niepełnosprawnych przez hitlerowców?) przyłapany wysoko w strukturach ugrupowania Grzegorza Brauna. Opisywaliśmy już Sławomira Marczewskiego [...], który opublikował nazistowski film zachęcając czytelników do czytania i stosowania „Mein Kampf” będąc jednocześnie pełnomocnikiem regionalnym kandydatury prezydenckiej Grzegorza Brauna na Małopolskę.” Odpowiedź: Nie znam tej sprawy dokładnie, ale przypuszczam, że zarzuty wobec tego człowieka są wygórowane (nie pierwszy raz z resztą w takim przypadku). Promowanie czytania najsłynniejszego dzieła Adolfa Hitlera wcale nie musi oznaczać gloryfikacji dla nazizmu, ale zachęcać do zapoznania się z rzeczywistymi jego poglądami, a nie z ich przekłamaną, systemową interpretacją ze strony lewackich lub syjonistycznych mediów czy szkolnictwa. Uważam, że znajomość tej książki otworzy oczy wielu osobom i pozwoli podważyć wiele kłamstw na temat samego nazizmu i jego stosunku do licznych kwestii, w tym chociażby do Polski na długo przed wrześniem 1939 roku. Rozwijając wątek poruszony w odpowiedzi do tego zarzutu wspomnę, iż władze III Rzeszy w pierwotnych założeniach planowały odwet jedynie za klęskę w I Wojnie Światowej na krajach zachodnich. W stosunku do Polski Adolf Hitler przewidywał sojusz z naszym państwem i Japonią przeciw ZSRR. Jeszcze do 1939 roku elity hitlerowskie nie planowały wobec krajów słowiańskich żadnego Generalplan Ost. Plan ten powstał dopiero podczas wojny, około 1941 roku, w części kręgów wyższego dowództwa SS i GESTAPO. Führer nie zakładał tego głupiego planu od początku, ale sklecono go na potrzeby nowej sytuacji politycznej, w jakiej znaleźli się Niemcy w toku wojny. Nie za wszystkie zbrodnie nazistowskie odpowiadał Adolf Hitler, zaś pojmani dygnitarze III Rzeszy chętnie zrzucali na niego winę za swoje własne występki, aby mogli uratować swoje śmierdzące tyłki. Wykręt w stylu „ja tylko wykonywałem rozkazy” miał być zwykłą ucieczką od odpowiedzialności za swoje grzechy poprzez przypisanie winy za ich popełnienie swojemu przełożonemu. Ideologia nazistowska, po dziś dzień, jest wroga zarówno aborcji jak i eutanazji. Jest jednak winna eksterminacji, czemu zaprzeczyć nie można. Aborcja i eutanazja cechuje kraje demoliberalne i komunistyczne. Systemy faszystowskie zaś zwalczają ich praktykowanie. Zwolennicy ruchów aborcyjnych, promowani przez lewackie judeomasoństwo, nie mają żadnych barier i opowiadają się za zabijaniem, z niskich pobudek, każdego życia nienarodzonego, nawet obywateli własnego kraju. Naziści za aborcję swoich ludzi karali śmiercią, zaś propagowanie praktyk eksterminacji dzieci nienarodzonych uskuteczniali jedynie na terenach im nieprzychylnym z powodu panicznego lęku przez „nowymi pokoleniami wroga”. Dla hitlerowca każdy nienarodzony mieszkaniec Generalnej Guberni był potencjalnym wrogiem, którego, ich subiektywnym zdaniem, należało zniszczyć w myśl zasady paranoików „albo oni, albo my”. Hitlerowcy zabijali małe dzieci, gdyż w ich głowach nadal tkwiła trauma lat dwudziestych, kiedy to ich własne, niemieckie dzieci, padały z głodu i chorób w otoczeniu wałęsających się, ich własnymi ulicami, bogatych smarkaczy żydowskich i alianckich. Odwrotna sytuacja byłaby w Europie samych państw nazistowskich – wtedy wszędzie na Starym Kontynencie aborcyjne praktyki kończyłyby się najłagodniej obozem koncentracyjnym. Gdybyśmy byli w sojuszu z Niemcami, jak pierwotnie planował to Adolf Hitler choćby w 1935 roku, wtedy wykonanie aborcji w 1941 roku byłoby przykładowo ukarane położeniem durnej bańki pod toporek. Tak samo z eutanazją – występuje jedynie w systemach lewicowych i demokratycznych. Jest to zabicie chorego dla własnej wygody. Niemcy zabijając mentalnie obłąkanych robili to z własnej wrodzonej fobii wobec niepełnosprawnych umysłowo, gdyż widzieli w nich zagrożenie dla życia własnego. Psychofob nie jest żadnym protoplastą eutanazji, ale zwykłym paranoikiem. W przypadku hitlerowców mieliśmy paranoję ogólnopaństwową. Bali się ich tak samo, jak cierpiący na klaustrofobię lękają się nocy spędzonej w szafie. To była krwawa paranoiczna psychologia, która jest obca zatrudnionym po znajomości na uniwerku profesorkom etyki. W dzisiejszych czasach mamy wiele ruchów neonazistowskich, które mocno wspierają działania organizacji chroniących życie. To koronny dowód na potwierdzenie moich hipotez. Dla przeciwników przedstawionych przeze mnie faktów polecam zapoznanie się z oryginalnymi poglądami nazistów na te tematy. Pozdrawiam, Piotr Marek

sobota, 21 września 2019

ZNACZENIE I WARTOŚĆ ZIEMI.

Ziemia jest największym dobrem materialnym, jakie może istnieć. Ziemia jest dobrem tak szczególnym, że posiada wymiar nie tylko materialny, ale i duchowy. Człowiek może ją zmarnować, ale nigdy zniszczyć doszczętnie. Dlatego pod żadnym względem nie może być traktowana jako zwykły towar lub przedmiot. Kto się wyzbywa ziemi, wyzbywa się nie tylko jej dobrodziejstw, ale i odrywa się od swoich korzeni, które tkwią w niej od pokoleń. Ziemia jest dobrem nieodnawialnym i niepowtarzalnym, którego nie można wyprodukować, spreparować lub odtworzyć za pomocą ludzkich rąk czy umysłu. Samochody, telewizory można produkować – dzięki ziemi – w nieskończoność. Ziemi – nie! Można ją tylko uprawiać bądź – z ludzkiego punktu widzenia – zaniedbywać. W porównaniu z innymi nieruchomościami – ziemia jest niezniszczalna. Dom spali się, zawali, zabierze go powódź, zmiecie lawina i już go nie ma. Natomiast ziemia po powodzi, wojnie czy pożarze ponownie wyda plony dla każdego, kto przyłoży się do jej uprawy czy, jak jest powiedziane w Ewangelii, „ktokolwiek rękę przykłada do pługa”… Ogólnie rzecz biorąc, ziemi jest coraz mniej… tej swojej, własnej i tej narodowej, ogólnoludzkiej, globalnej. Pokryta betonem, asfaltem, zniszczona erozją, sztucznym nawożeniem, napromieniowana rokrocznie, zmniejsza się powierzchnia ziemi uprawnej porównywana do obszaru Francji! …A przybywa coraz więcej ludzi z innych krajów, z innych ziem, którzy też muszą gdzieś zamieszkać, gdzieś się „zakotwiczyć” (kolejny beton), którzy muszą żywić się wraz z nami, bo ziemia, jak wiadomo, jest jedna jako główna żywicielka każdego, kto na niej żyje. Lecz uproszczeniem byłoby dopatrywać się w ziemi wyłącznie aspektu żywności symbolizowanego przez zboże i chleb (florę). Ziemia to również fauna – a więc zwierzęta, które i na niej żyją i którymi też musi posilać się człowiek; to również woda, którą pije (spod asfaltu czy betonu nie tryska żywa woda…),to również czyste powietrze (dzięki lasom, które na niej rosną). Ziemia to także odnawialne źródła energii (OŹE). Zaczynamy dopiero zdawać sobie sprawę, jaką rolę odegrają one w przyszłości. Są to bowiem: j – energia geotermiczna (80 proc. po-! wierzchni Polski nadaje się do jej eksploatowania); – paliwo energetyczne: węgiel, ropa, gaz, woda termiczna; – środki spożywcze – sól, wapń, minerały; – paliwo energetyczne ekologiczne, nie zanieczyszczające atmosfery (olej roślinny wchodzący w skład biodiesla); – energia wietrzna; – źródło energii cieplnej w postaci drzewa, ale i słomy – produkuje się obecnie cieszące się wielkim powodzeniem piece na słomę! Wobec nieustannie rosnących cen gazu, nafty, węgla i energii elektrycznej, wobec po-wolnego wyczerpywania ich zapasów, wobec zagrożenia, jakie stanowi dla ziemi energia jądrowa, posiadanie odnawialnych źródeł energii – czyli posiadanie wielkich połaci gruntu, i a w szczególności ziemi uprawnej – coraz bardziej staje się sprawą strategiczną, wagi państwowej, „być albo nie być” narodu. Jeśli chodzi o żywność rolniczą, Polska jest samowystarczalna, także w energię jest potencjalnie samowystarczalna, a nawet jest w stanie dostarczyć jej kilkakrotnie więcej! Kto posiada ziemię, ten posiada żywność, odnawialne źródła energii. Ten posiada przyszłość! Kto traci ziemię, traci swój największy skarb, swoją własność, wolność, niezależność, swoją wiarę w przyszłość. Kolejny niesłychanie ważny aspekt, szczególnie w dobie je prawie niezauważony w mediach – być może celowo: aspekt ziemi – schronienia. W obliczu zagrożenia terrorystycznego w wielu krajach ludzie zrozumieli, że zamieszkiwanie w wielkich aglomeracjach miejskich może ich narazić w przyszłości na różne nieszczęścia, gdyż wielkie skupiska ludzi mogą stać się obiektami kolejnych i nie przewidzianych zamachów terrorystycznych czy wojennych. Bomby – klasyczne bądź jądrowe, bakterie i wirusy w powietrzu lub wodzie, gazy, wszelkie epidemie i trucizny – są plagami XXI wieku, dotykającymi przede wszystkim wielkie miasta. W USA, we Francji, Japonii i Niemczech odnotowano ogromny popyt na ziemię, na działki położone w bezpiecznej odległości od wielkich miast, czyli nastała moda na tzw. drugie domy na własnym, starannie dobranym gruncie. Dotarła z powrotem do ludzkiej świadomości od dawna lekceważona prawda: kto posiada własną ziemię, ten przeżyje. Dlatego Polacy muszą wyraźnie uświadomić sobie, że należy im bezzwłocznie: – uwłaszczyć się na swojej własnej ziemi, – przyczynić się osobiście do całkowitego wstrzymania wykupu polskiej ziemi przez cudzoziemców, a zwłaszcza Niemców, – ograniczyć wydatnie bezrobocie i nędzę na polskiej wsi przez przeprowadzenie nowej reformy rolnej – państwowa ziemia dla głodujących i bezrobotnych, – nie popierać, nie głosować, nie wybierać w nadchodzących wyborach zaprzańców, ludobójców i mafijnych psychoterrorystów, – zwalczać na każdym kroku oligarchów i globalistów ziemi, pragnących zapanować nad światem, – obronić od zaraz integralność terytorialną i niepodległość Polski, bez względu na to, kto w niej rządzi, – protestować przeciwko zastraszaniu i prześladowaniu ludzi odważnych, oddanych polskiej ziemi narodowych patriotów. – Dotychczasowy antynarodowy system zarządzania ziemią wpłynął bardzo negatywnie na byt i świadomość Polaków. System ten nie sprawdził się w praktyce i obniżył poczucie bezpieczeństwa obywatelskiego. Aby położyć kres temu systemowi rządzenia, musi nastąpić mobilizacja całego narodu, który odsunie dotychczasowych rządzących od władzy. Nie można dopuścić do przejęcia władzy przez jakiegokolwiek polityka z dotychczasowego układu partyjnego. Zachodzi również potrzeba odpartyjnienia państwa i stworzenia nowego rządu stricte narodowego. Myślę, że prywatyzacja w Polsce była świadomie tak prowadzona, żeby złamać ducha narodowego Polaków i zmusić ludzi wartościowych do emigracji z kraju, a unicestwienie rolnictwa jest najważniejszym elementem likwidacji samowystarczalności gospodarczej narodu. Trzeba uświadomić Polakom, że obecne „przemiany” związane z Unią Europejską noszą znamiona aktu ludobójstwa narodowego i terroru psychospołecznego, bo pozbawienie człowieka możliwości „samowyżywienia się” na ziemi jest ludobójstwem! Musimy więc, jako unitarny naród, po ewentualnym anschlusie nas do Unii natychmiast stanąć do dalszej walki z nią o niepodległą Polskę, naszą ziemię i nasz dom, świadomie zaniedbany i zrujnowany przez obcych oraz naszą wobec nich gościnność i uległość. Musimy uporządkować swoją ojczystą ziemię, własne rolnictwo wg swoich możliwości i potencjału ludzkiego, ale już bez „doradztwa” i wpływów obcych. Tak nam dopomóż Bóg!… Bo gdy nie ostanie się dla nas ani krzty rodzinnej ziemi – sięgną następnie po naszą wiarę i duszę, by zniszczyć ją doszczętnie! Polska jest krajem zasobnym, rolniczo-przemysłowym o dużych możliwościach gospodarczych i może funkcjonować samodzielnie, otwarta na cały świat! WOLF

środa, 7 sierpnia 2019

niedziela, 4 sierpnia 2019

Głosowanie na mniejsze zło.


Głosowanie na mniejsze zło. Ale to przecież też zło. Branie udziału w szopce wyborczej (żydom bardzo zależy na wysokiej frekwencji i uwielbieniu przez Polaków demokracji = „pełna demokracja” – Kaczor). Bezrefleksyjne popieranie osób z podejrzanymi poglądami, które kreują się na antyżydów.
Wszystko to już mentalność moim zdaniem chyba nieodwracalna.
Najgorsi są jednak ci debile wymienieni na końcu: pisiorscy wyborcy, którzy uważają, że jak ktoś się z nimi nie zgadza to nie może być patriotą; oraz kretyni opętani demonem kapitalizmu, zagazowani ziołem Marca i Mikke. Najniebezpieczniejsze są te polityczne gnidy co się stroją w patriotyczne i religijne piórka, bo prowadzą naród na manowce i trzymają tych ludzi dobrej woli w rydzach, aby nie stworzyli swojej, polskiej alternatywy.

Nie popierasz PiS? To jesteś peło.
Nie popierasz peło? Jesteś PiS.
Nie popierasz Braunów, Korwinów? Jesteś z PiS i wiosny jednocześnie (autorytet z wpisu 7)

A jak masz w dupie ich wsystkich to jesteś? Pewnie pionkiem Włodzimierza P.

Skoro gdzieś wyszło, że masoneria działa tworząc wobec siebie fałszywe opozycje, to wiadomo, że w tak zażydżonym kraju jak Polska robi i będzie to robić, bo nie pozwoliłaby go sobie odpuścić, żeby Polacy go odzyskali i zrobili porządek z kim trzeba.
Ktoś powie to czemu tacy, a tacy po 1989 roku przegrywają? Otóż ma to swoje podstawy. I nie chodzi tu o uwiarygodnienie, ale o wciśnięcie Polakom defetyzmu („patrzcie antysystem ciągle przegrywa, nie organizujcie się, bo to nie ma sensu”). Oto im chodzi. Przy okazji pokażą, że przeciwnicy żydów to jacyś wykolejeńcy, złodzieje, religijni fanatycy, krypto schizole i kabareciarze (Brauny, Stonogi, Korwiny itp.) Tak działa masoneria i takie efekty przynosi fałszywa opozycja.

Myślę, że tego nie da się już odwrócić. Wszystko zmierza do NWO, ten antychryst i jego rządy przecież będą, tak napisano.
Jednak gdzieś tam się tli we mnie nadzieja, że może jakiś czysty (i świadomy tego kto rządzi tym burdlem) ruch w Polsce powstanie. Jeśli jednak wejdą do niego niewyedukowane osoby, krety i agenci, a niedaj Boże zdobędą kierownicze stanowiska będzie to tyle warte co celowo założone fałszywe opozycje.
Mam wrażenie, że ci wszyscy przeciwnicy panujacego systemu sobie w chuja lecą i niedostrzegają jak bardzo jest źle i kim jest wróg. Światem rządzi masoneria szataniści. To nie teoria spiskowa i jeśli ktoś chce naprzeciw niej wyjść w pole to nie wystarczy sobie sklepać czegoś na wybory i patrzeć czy będzie pojebane 5%. Tu trzeba jak za zaborów i za okupacji. Praca organiczna, edukacja, organizacja i konspiracja, gotowość do działania. W tamtych czasach znaleźli na to czas pomimo pracy i swoich codziennych obowiązków. Za komuny coś podrożało – wyszli na ulicę. Dziś dzieci mają się uczyć masturbacji w szkole, a żydzi chcą miliardów i nic! Siedzą przed tv i piwo piją. Świecidełka dostali i już chwalą nowy system. Zupełnie jak ci idnianie wydymani za kolorowe śmieci sprzedali swoje ziemie. Matka Boniego ma rację, może jak się juha poleje i to mocniej jak w ostatniej wojnie, może wtedy zmądrzeją.A jeszcze pewnie wówczas znajdą się patrioci od marihuany i misesa. Takim chuj w dupę!

Sytuacja jest tak zła, że tylko zmanipulowani ludzie mogą kłamać i popierać część zła żeby dostać się do koryta, myśląc że w ten sposób zrobią coś dobrego. Dupa! Tu trzeba być czystym, stać w 100% po stronie Boga i Polski, a nie panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek (mises, narkotyki, libertarianizm jakiś). Tak się nie wygra.                                                                                                                                                                                      Gal Anonim

Dwanaście lat interesuje się masonerią i wiem, że jej robota trwa tak długo, że nie da się tego odwrócić ad hoc jakimiś porąbanymi wyborami.

MANIFEST LEWAKA

" Manifest Lewaka" Jestem Lewak, jestem ładny, słodki, gładki i powabny, Czytać umiem "szajs" Michnika, Lecz nic z tego nie wynika. Telewizor mam na ścianie, Leżę sobie na tapczanie, Patrze w niego bezrozumnie, I się czuje bardzo dumnie. Managerem w korporacji, Od lat jestem nie bez racji, I do dupy Niemcom włażę, Jak nam tylko Hans rozkaże.


czwartek, 6 czerwca 2019


APEL DO POLICJI.



Komendant Główny Policji
gen. insp. Jarosław Szymczyk

Szanowny Panie Komendancie!

Reklama / Advertisement



Od kilku tygodni zbierane są w całej Polsce podpisy w ramach inicjatywy ustawodawczej “Stop pedofilii”. Projekt przewiduje między innymi zakaz nakłaniania małoletnich do czynności seksualnych. W szczególności zakaz dotyczy szkół i innych placówek wychowawczych. Propozycja ta spotyka się z agresją środowisk LGBT, które dążą do przymusowej seksualizacji dzieci i młodzieży w szkołach i innych placówkach wychowawczych.

W ostatnich dniach agresja ze strony środowisk postulujących rozwiązłość seksualną narasta. Osoby obnoszące się ze swoimi problemami seksualnymi utrudniały zbiórki podpisów na placu pod warszawskim Metrem Centrum, tzw. Patelni, w Poznaniu, Białymstoku i Szczecinie. Na wezwanie uczestników zgromadzeń interweniowała Policja. Niestety, w przypadku Warszawy były to interwencje niezdecydowane. Agresorzy spod znaku LGBT zakłócali zbiórkę podpisów mimo obecności policji, a także zachowywali się prowokacyjnie wobec policjantów. Nie spotkali się z właściwą reakcją. Przypominam Art.19 ustawy o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli: Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem przeszkadza w wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli albo przez nadużycie stosunku zależności wywiera wpływ na jej wykonywanie – podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.” Ustawodawca uznał zakłócanie inicjatywy za poważne przestępstwo, a w Warszawie popełniający je aktywiści LGBT są bezkarni!

Lobby LGBT usiłuje zdominować przestrzeń publiczną zastraszając ludzi, którzy nie podzielają entuzjazmu dla dewiacji seksualnych. Widzimy, że strategia zastraszania dotyczy również policjantów i niestety przynosi efekt. Policjanci często tolerują łamanie prawa przez agresywnych zwolenników LGBT. Musi to w konsekwencji doprowadzić do anarchizacji życia społecznego, w którym przemoc stanie się zasadniczym argumentem debaty.

Dlatego zwracam się z prośbą o wydanie jasnej instrukcji policjantom, aby sprzeciwiali się wszelkim przejawom łamania prawa w przestrzeni publicznej i przykładnie karali agresorów. Zero tolerancji dla pedofilii. Zero tolerancji dla przemocy w miejscach publicznych.

Z poważaniem,

Mariusz Dzierżawski
Pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop pedofilii”
Reklama / Advertisement

sobota, 1 czerwca 2019

Socjaliści to Bydło


Głównym punktem programowym socjalistycznej patologii zawsze było scentralizowane ręczne sterowanie gospodarką identyczne jak w socjalistycznej III Rzeszy.

Cytat z książki „Ludzkie Działanie” Ludwig von Mises
„Niemiecki wzorzec socjalizmu (zwany też wzorcem Hinderburga) nominalnie lub pozornie zachowuje prywatną własność środków produkcji i stwarza wrażenie, że rynki, ceny, płace oraz stopy procentowe pełnią swoją zwykłą funkcję. W systemie takim nie ma jednak przedsiębiorców, lecz jedynie menadżerowie (w nazistowskim języku prawniczym nazywani Betriebsfuhrer – „wódz produkcji”). Owi szefowie zakładów z pozoru odgrywają ważną rolę w funkcjonowaniu „przedsiębiorstw”, które im powierzono. Decydują o zakupach i sprzedaży, zatrudniają pracowników i zwalniają ich, wypłacają wynagrodzenia, zaciągają kredyty, spłacają odsetki i raty kapitałowe. Jednak we wszystkich swoich działaniach muszą bezwarunkowo podporządkować się poleceniom wydawanym przez naczelny urząd do spraw kierowania produkcją. Taki urząd (w nazistowskich Niemczech było to Reichwirtschaftsministerium) mówi menadżerom, co i jak mają produkować, po jakich cenach i od kogo kupować, po jakich cenach i komu sprzedawać. Każdemu robotnikowi wskazuje miejsce pracy i ustala jego płacę. Decyduje o tym, komu i na jakich warunkach kapitaliści mają powierzać swoje fundusze. Wymiana rynkowa jest zwykłą fikcją. Wszystkie płace, ceny i stopy procentowe ustala rząd. Są to płace, ceny i stopy procentowe jedynie z nazwy, w rzeczywistości zaś służą jako ilościowe określenia, którymi posługuje się rząd, wydając polecenia dotyczące zawodu, dochodów, konsumpcji i poziomu życia każdego obywatela. Rząd kieruje wszystkimi działaniami produkcyjnymi. Menedżerowie zakładów produkcyjnych kierują się poleceniami rządu, a nie potrzebami konsumentów i strukturą cen rynkowych. Jest to socjalizm z fasadą kapitalistycznej frazeologii. Zachowane są niektóre terminy zaczerpnięte z opisu gospodarki wolnorynkowej, ale oznaczają one zupełnie co innego niż w gospodarce rynkowej.

poniedziałek, 27 maja 2019


KOMUNIKAT SPECJALNY

Uwaga, uwaga . Komunikat specjalny. Gratulujemy wyników. Rzutem na taśmę udało się zejść poniżej progu, choć trzeba przyznać, że częściowo to zasługa naszych wrogów. Chcemy jednak pogratulować liderom RN, Braunowi, Jakubiakowi i pani Godek za bardzo dobrą decyzję polityczną związaną z utworzeniem projektu Konfederacja wraz z Korwinem – dzięki tej decyzji Ruch Narodowy zamiast budować swoją rozpoznawalność i pozycję przed wyborami do polskiego parlamentu pokazał swe „ruskie oblicze”, a Polscy patrioci którzy nigdy by nie poparli Korwina i jego antypolskiej kamandy byli zmuszeni pomagać mu zdobyć mandaty ;) Dziękujemy również za powstrzymywanie się przed prowadzeniem kampanii na własnych stronach i skupienie się na produktach Facebooka i Googla – ułatwiło to znacznie sterowaniem zasięgiem. Podziękowania dla redakcji Sputnika, która przeprowadzając wywiady z liderami zagwarantowała by smród ruskich onuc ciągnął się za Konfederacją przez całą kampanię wyborczą. Szczególne podziękowania należą się Korwinowi, bez wypowiedzi krula na temat pedofilii ten wynik nie byłby możliwy! Składamy też wyrazy wdzięczności Berkowiczowi i Sommerowi, który organ prasowy Konfederacji przekształcił w ściek plotkarski – w którym Polacy byli stale w komentarzach poniżani. Dziękujemy!

By nie było tak słodko trzeba przyznać, że na wynik Konfederacji złożyli się też inni. Naszym zdaniem wyniki są sfałszowane – to przygotowanie do wprowadzenia systemu de facto dwupartyjnego. W takim systemie liczba posłów partii wygrywającej + kilku przekupionych opozycyjnych pozwoli wprowadzić zmiany w konstytucji i wpisać tam UE, NATO, Żydów…i usankcjonować połączenie z Ukrainą. Być może następne wybory parlamentarne będą w tym kraju już ostatnie…Jeszcze raz gratulujemy. 


SRACZKA NA CZERSKIEJ


Biegunki pierwsze przypadłości
Wskazują źródło niestrawności:
„Infekcja” przyszła znad Dunaju,
Gdzie „dziennikarze” baju-baju
Musieli skończyć. Straszna zmiana!
„Gazeta” zwalcza więc Orbana…

Biegunki druga przyszła faza:
Korwin zwyciężył. Ach, „odraza”!
Sypią się różne epitety,
Bo to „faszysta” – dla „Gazety”…
I faza trzecia dyzenterii:
Grozi zwycięstwo „gównażerii”!

Tabloidarzy ostrzec trzeba:
Że czwarta faza jest to gleba.
Mogą już zacząć szukać pracy,
Bo kopa dadzą im Polacy!
Kłamstwo i chamstwo, i nieuctwo
Wyleczy rynek – przez bankructwo

piątek, 3 maja 2019

Zdradzamy jak sodomici osiągnęli sukces w chrześcijańskiej USA

W dobie globalizacji wszelkie ruchy dążące do dominacji, czy to islamiści, czy sodomici, wykorzystują na całym świecie te same skuteczne metody działania. By przeciwdziałać ekspansji sodmickiej dyktatury w Polsce warto wiedzieć, jak osiągnęła ona swój sukces w USA.
Wydana nakładem wydawnictwa Wektory 315stronicowa książka „Różowa swastyka. Homoseksualizm w partii nazistowskiej” autorstwa Scotta Livelya i Kevina Abramsa, prócz niezwykle ciekawych informacji o sodomickiej tożsamości nazistów, opisuje również historie sukcesu sodomitów w USA
Pierwsza jawnie sodomicka organizacja w USA powstała w 1924 roku i nosiła nazwę The Society for Human Rights. Dynamiczny rozwój ruchu sodomickiego w Stanach Zjednoczonych nastąpił dopiero po II wojnie światowej.
Celem sodomitów było rozbicie więzi rodzinnych i wykreowanie wśród Amerykanów przekonania, że homoseksualizm to coś normalnego. Liderem amerykańskich sodomitów był Henry "Harry" Hay, założyciel Mattachine Society, członek władz Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych, związany z satanistyczną Ordo Templi Orientis Aleistera Crowleya. Z jego inspiracji sodomicie najpierw tworzyli tajne komórki, by jawnie działać na rzecz realizacji postulatów sodomitów.
Realizacji postulatów sodomitów niezwykle przysłużył się Alfred Charles Kinsey, który w swojej wydanej w 1948 roku książce „Zachowania seksualne mężczyzn” rozpropagował zabobon, że mężczyźni ze swej natury są rozwiąźli i seksualnie wykolejeni. Zabobony Kinseya oparte były na kłamstwach i nie miały potwierdzenia w rzeczywistości. Kinsey uczynił z homoseksualizmu normę, podobnie jako normę traktował też pedofilie – w czasie swoich badań płacił pedofilom za gwałcenie dzieci (w tym i niemowląt).
W 1953 roku Hugh Marston „Hef” Hefne rozpoczął wydawanie magazynu „Playboy”, który utorował drogę do upowszechnienia pornografii w USA. Upowszechnianie pornografii służy do demoralizacji (a w konsekwencji do akceptacji aborcji), rozbijania rodzin, co jest zgodne z oczekiwaniami lobby sodomickiego.
Owocem zmian obyczajowych w USA była rewolucja seksualna. Dzięki niej kobiety zaczęły traktować sex tylko jako rozrywkę. Dzięki demoralizacji zaangażowały się w feminizm, propagowanie antykoncepcji, aborcji i rozwodów. Skutkiem tych patologii była dalsza dezintegracja rodzin i postępująca demoralizacja, co było zgodne z oczekiwaniami sodomitów.Od 1969 roku w USA rozpoczęły się jawne manifestacje sodomitów w USA. Sodomici szczególnie aktywni byli w Nowym Jorku i Los Angeles. W sodomickich barach powszechne były narkotyki i prostytucja nieletnich chłopców. Powszechnie sodomici odbywali stosunki w miejscach publicznych, w krzakach, parkach, na parkingach i w publicznych toaletach. Podczas swoich demonstracji domagali się prawa do odbywania stosunków seksualnych w miejscach publicznych. Z biegiem czasu ruch sodomicki się radykalizował i przejęli nad nim kontrole zwolennicy stosowania przemocy w walce o realizacje postulatów sodomitów.
Do historii ruchu sodomickiego przeszły zamieszki z 27 czerwca 1969 roku, kiedy to sodomici zaatakowali funkcjonariuszy policji kontrolujących bary, by przeciwdziałać narkomani i prostytucji nieletnich. Sodomici podpalili bar Stonewall w Greenwich Village w Nowym Jork z funkcjonariuszami policji w środku i obrzucili uciekających z płomieni policjantów kamieniami i butelkami. Bar ten był źródłem dochodów dla mafii, handlowano w nim alkoholem baz akcyzy. Co roku w rocznicę tych wydarzeń odbywa się „dzień dumy gejowskiej”.
Działający od 1972 roku Gay Liberation Front atakował lekarzy i psychiatrów odnoszących sukcesy w leczeniu z homoseksualizmu. Zastraszone w 1973 roku przez sodomickie ataki Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne ogłosiło, że nie będzie uznawać homoseksualizmu za chorobę.
W wyniku działań sodomitow w USA, w Stanach Zjednoczonych istnieje ogromna ilość lokali dla sodomitów, wzrosła popularność przygodnego seksu w miejscach publicznych, wzrosła akceptacja dla homoseksualizmu, dyskutuje się na temat legalizacji pedofilii (w Kanadzie już jest legalny seks dorosłego sodomity z 14-letnim dzieckiem), publikacje soomickie kreują pozytywny wizerunek pedofilów. W życiu politycznym USA interesy pedofilów reprezentuje The North American Man/Boy Love Association (NAMBLA). W szkołach dzieci i młodzież zachęcana jest na lekcjach sex ''edukacji'' do homoseksualizmu, rozbudzane jest w dzieciach nieadekwatne do ich wieku zainteresowanie seksem, dzieci skłaniane są do akceptacji homoseksualizmu. Powszechnie głosi się brednie o tym, że dzieci chcą seksu, a seks z dorosłym sodomita jest dla nich wsparciem w ich rozwoju psychofizycznym. Problemem jest zatrudnianie się pedofilów w zawodach, w których mają władze nad dziećmi (w tym i jako nauczyciele). W USA publikowane są też poradniki dla pedofilów.
W USA tylko „w latach 1973 – 1993 za seksualne wykorzystywanie chłopców wydalono” ze skautów „pond tysiąc czterystu szesnastu instruktorów” pedofilów homoseksualistów. Homoseksualiści, by zmusić skautów do akceptacji homoseksualizmu, zastraszyli sponsorów skautów. Działalność sodomitów wspierał prezydent USA Bill Clinton. Geje z administracji Clintona zakazali skautom do chwili podporządkowania się żądaniom sodomitów prac w parkach narodowych i wstępu do szkół publicznych. W 2000 roku Sąd Najwyższy USA uznał, że skauci dyskryminują homoseksualistów i nakazał zatrudnianie jako instruktorów gejów i lesbijki. The Boy Scouts of America tej decyzji nie zaakceptował, z decyzją sądu zgodziła się Girl Scouts of the United States of America (z szeregów organizacji usunięto instruktorki przeciwne demoralizacji dziewczynek przez lesbijki).
Powszechnej akceptacji sodomitów w USA nie przeszkadza fakt, że 95% najokrutniejszych morderstw w USA popełnili sodomici, 80% najokrutniejszych seryjnych zabójców w USA było sodomitami, sprawcami zabójstw w szkołach byli uczniowie sodomici naziści – podobnie sytuacja ma się w Wielkiej Brytanii. Amerykańskie media ukrywają homoseksualizm sprawców. O patologiach wśród sodomitów świadczy też to, że homoseksualiści świadomie zarażali się AIDS. Jeden sodomita potrafił zarazić i skazać na śmierć tysiące swoich przygodnych partnerów seksualnych.
Do informacji z książki „Różowa swastyka” warto dodać, że powołana do życia w USA przez żydowską masonerię B'nai B'rith Anti-Defamation League ADL (Liga Przeciwko Zniesławieniu, Liga Antydefamacyjna) na swojej stronie internetowej wyraziła zadowolenie z przyjmowania do amerykańskich skautów młodych transseksualistów.
ADL, znana z walki rzekomym antysemityzmem (w tym i z plugawych oskarżeń pod adresem Polski) wyraziła soje zadowolenie z decyzji Boy Scouts of America o przyjmowaniu w swoje szeregi na podstawie deklaracji o gender płci, a nie na podstawie rzeczywistej płci biologicznej, co pozwala młodym transseksualistom na zabawy w skauting. Wcześniej w swoje szeregi transseksualne osoby zaczęły przyjmować amerykańskie harcerki.
Dyrektor ADL Jonathan A. Greenblat stwierdził „Cieszymy się z decyzji harcerzy […] Nikt nie powinien być pozbawiony możliwości uczestniczenia w dowolnym drużynie skautów z powodu swojej tożsamości płciowej [...] Taka zmiana polityki jest niezbędnym i ważnym krokiem”.
Zdaniem regionalnego dyrektora ADL z New Jersey Joshua Cohena „Młodzi ludzie powinni mieć możliwość dorastania i rozwoju w warunkach wolnych od mobbingu, molestowania i dyskryminacji”.
Boy Scouts of America od 2013 roku przyjmuje w swoje szeregi na członków młodych homoseksualistów i na instruktorów dorosłych homoseksualistów. Stało się między innymi dzięki działalności ADL od lat walczącej z bigoterią.
Warto też pamiętać o tym, że USA oficjalnie wspierają działalność homoseksualistów w Polsce. Z okazji Parady Równości w Warszawie, odbywającej się 9 czerwca 2018 kilkudziesięciu ambasadorów, w tym i ambasador USA, wyraziło w liście poparcie dla postulatów gejów w Polsce.
W swoim skandalicznym liście ingerujący w wewnętrzne sprawy Polski ambasadorowie stwierdzili, że „z okazji tegorocznej warszawskiej Parady Równości chcemy wyrazić nasze poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają środowisko gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i interseksualnych (LGBTI) oraz innych społeczności w Polsce stojących przed podobnymi wyzwaniami. Chcemy także wyrazić uznanie dla podobnych starań podejmowanych w innych miastach Polski – w Częstochowie, Gdańsku, Łodzi, Katowicach, Koninie, Krakowie, Opolu, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Toruniu i Wrocławiu”.
Dodatkowo w swoim skandalicznym liście ambasadorowie stwierdzili, że uznają „przyrodzoną i niezbywalną godność każdej jednostki, zgodnie z treścią Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Szacunek dla tych fundamentalnych praw, zawartych w zobowiązaniach OBWE oraz obowiązkach i standardach Rady Europy i Unii Europejskiej jako wspólnot praw i wartości, zobowiązuje rządy do ochrony wszystkich swoich obywateli przed przemocą i dyskryminacją oraz do zapewnienia im równych szans. Aby to umożliwić, a w szczególności, aby bronić społeczności wymagających ochrony przed słownymi i fizycznymi atakami oraz mową nienawiści, musimy wspólnie pracować na rzecz niedyskryminacji, tolerancji i wzajemnej akceptacji. Dotyczy to szczególnie sfer takich jak edukacja, zdrowie, kwestie społeczne, obywatelstwo, administracja publiczna oraz uzyskiwanie oficjalnych dokumentów. Wyrażamy uznanie dla ciężkiej pracy środowisk LGBTI i innych społeczności w Polsce i na całym świecie, jak również dla pracy wszystkich ludzi, których celem jest zapewnienie przestrzegania praw osób LGBTI oraz innych osób stojących przed podobnymi wyzwaniami, a także zapobieganie dyskryminacji, w szczególności tej motywowanej orientacją seksualną czy tożsamością płciową. Prawa człowieka są uniwersalne i wszyscy, w tym osoby LGBTI, mają prawo w pełni z nich korzystać. Jest to kwestia, którą wszyscy powinni wspierać”.



Jan Bodakowski
Prawy.pl

PiS to nie jest centrum, tylko lewica


USA zbudowali wolnościowcy z takimi samymi poglądami jak Korwin (nie jak niektórzy sojusznicy Korwina) – z tą różnicą, że popierali republikę z mocno ograniczonym prawem wyborczym, a Korwin popiera monarchię na wzór np. Liechtensteinu.
Światopogląd prawicy daje równocześnie wolny rynek.
Żeby uważać się za prawicowca trzeba spełnić kilka warunków – Oto światopogląd prawicy:
– Szacunek do człowieka jako wolnej i odpowiedzialnej jednostki.
– Poszanowanie własności.
– Poszanowanie rodziny.
– Poszanowanie ludzkiego życia
– Szacunek do prawa
– Indywidualizm – anty-kolektywizm
– Elitaryzm.
PiS, narodowi socjaliści i faszyści nie spełniają ani jednego z tych warunków, więc są lewicą tak jak totalniacka i (jak sama nazwa wskazuje) kolektywistyczna partia Razem.
Nie rozumiem jak niektórzy ludzie mogą obrażać się na słowo „lewak” – najwyraźniej nie wiedzą co to jest prawica. Prawicowiec nie musi być katolikiem, nie musi być nawet wierzącym, to nie ma nic do rzeczy.
Partie wolnościowe na całym świecie niby mówią o Anarchokapitalizmie, Minarchizmie, Paleolibertarianizmie, Klasycznym liberalizmie czy Konserwatywnym liberalizmie, ale jak przychodzi co do czego to wszystkie popierają Leseferyzm – Czyli coś co nie jest niczym nowym, to już było i funkcjonowało doskonale, bo dzięki tej idei Anglicy podbili cały świat. Bez tej idei mogło nawet nigdy nie dojść do rewolucji przemysłowej i powstania Stanów Zjednoczonych. Bardzo możliwe, że dalej wszyscy żyliby w ciemnocie, nie byłoby internetu, a więc nawet nie pisałbym tutaj teraz o tym. Wychodzi więc na to, że wolnościowcy są tak naprawdę reakcjonistami, w takim rozumieniu, że chcą wrócić do starych zasad które uczyniły cywilizację zachodnią wielką. Rozumiany w ten sposób reakcjonizm nie oznacza zacofania, paradoksalnie oznacza postęp, ponieważ praktyka pokazuje, że własność prywatna i wolność wyboru dają najszybszy rozwój. W wczesnym wieku XIX wolnościowcy byli na lewicy i reprezentowali ruchy postępowe, ale rozumiany przez nich wtedy postęp już nastąpił właśnie dzięki nim samym – ten postęp to zlikwidowanie przez wolnościowców feudalizmu i wprowadzenie leseferyzmu. To wolnościowcy założyli i zbudowali USA, a idea leseferyzmu doprowadziła do rewolucji przemysłowej i powstania kapitalizmu. Teraz wolnościowcy są na prawicy i popierają rozwój przeciwstawiając się spowalnianiu tegoż rozwoju przez dzisiejszą lewicę. Dzisiejsza lewica popiera postęp, ale rozumiany przez dzisiejszą lewicę postęp, to tak naprawdę uwstecznienie się świata z czego dzisiejsza lewica wydaje się nie zdawać sobie sprawy. Działania dzisiejszej lewicy prowadzą do zniszczenia kapitalizmu – czyli całego dorobku rewolucji przemysłowej, konsekwencją takich działań jest powrót do wspólnoty pierwotnej. Istnieją dwa fronty dzisiejszej lewicy które gryzą się między sobą, a są to: tęczowa lewica i lewica katolicka, obydwa fronty chcą powrotu do wspólnoty pierwotnej, tylko trochę na innych zasadach. Lewica tęczowa nie wierzy w Boga, choć to nie jest regułą, a lewica katolicka wierzy w Boga, ale to też nie jest regułą, lewica tęczowa jest internacjonalistyczna i znów to nie jest regułą, a lewica katolicka jest nacjonalistyczna i również to nie jest regułą. Obydwa fronty lewicy naruszają wolność słowa, lewica tęczowa uważa, że powinno się zamykać ludzi w więzieniach za nieodpowiednie słowa o ludziach którzy są innej rasy, wyznania i narodowości, natomiast lewica katolicka uważa, że powinno się zamykać ludzi w więzieniach za nieodpowiednie słowa o tzw. narodzie i religii. Największymi wrogami jednej jak i drugiej lewicy, są oczywiście, klasyczni liberałowie, libertarianie, i wszyscy wolnościowcy – jak zwał tak zwał. Rządy różnych lewaków komunistów na świecie – czy to narodowych czy internacjonalistycznych, to bród smród i ubóstwo, więc Ja raczej nie chcę być z czymś takim kojarzonym, dlatego wolałbym żeby wolnościowcy byli raczej kojarzeni z prawicą aniżeli z lewicą.
Osobiście uważam, że wolnościowcy nie powinni się zrażać zwykłymi pojęciami lewica czy prawica, bo to nie ma większego znaczenia w walce z totalniakami-kolektywistami. Jeśli komuś nie podobają się te pojęcia, to po prostu niech ich nie używa. Lewica i Prawica to w zasadzie tylko określenie po której stronie dana partia ma siedzieć w parlamencie i tyle.
Tutaj mniej więcej na skos przechodzi linia która dzieli prawicę od lewicy:
wykop.pl/cdn/c3201142/comment_Y8lN3CfkNIrKZrRggMN1XoeFoi1xCusW.jpg
Kiedyś wszystko inaczej się nazywało. Komuniści przywłaszczają sobie pojęcia (jak widać kradną nie tylko rzeczy namacalne), a potem zmieniają ich definicje, na takie które bardziej im odpowiadają, podam przykład – We wczesnym wieku XIX wolnościowcy siedzieli w parlamencie po lewej stronie i nazywali siebie „socjalistami” (socjalny-społeczny). Przez słowo „socjalista” rozumieli to, że problemy lepiej rozwiązuje społeczeństwo miedzy sobą, a nie państwo. Potem totalniacy zawłaszczyli sobie termin „socjalista” W USA słowo „socjalista” się nie przyjęło, więc zwolennicy państwa totalnego zaczęli nazywać siebie „liberałami” – znowuż zawłaszczając ten termin dla siebie (tzw. liberałowie amerykańscy to socjaldemokraci którzy nie mają z liberalizmem nic wspólnego – nie mylić z klasycznymi liberałami, jest to bardzo ważne ze względu na to, że zwyczaj nazywania socjaldemokratów liberałami, obecnie zdołał się przebić również do Europy). Dziś zwolennicy silnego państwa opiekuńczego – czyli totalnego, siedzą po lewej stronie, ale PiS nie, bo wyciera sobie mordę słowem „patriotyzm” – a ludzie z tej partii nie są przecież żadnymi wolnościowcami, tylko zwykłymi komunistami.
Czy istnieje tzw. „lewicowy liberalizm” – czyli „liberalizm amerykański”? – Oczywiście, że nie istnieje, to jest kolejny wymysł lewactwa i teraz wytłumaczę dlaczego:
Liberalizm czy libertarianizm z natury są konserwatywne, nie ma czegoś takiego jak lewicowy liberalizm. Przecież ustawowe zezwolenie np. na zabijanie ludzi czy kradzież, to nie jest żadne zliberalizowanie prawa, tylko lewackie bezprawie – lewactwo uważa jednak inaczej i kolejny raz wypacza pojęcia. Jeżeli w Polsce prawo chroni bandytów i złodziei to znaczy, że prawo jest liberalne? Przecież to jest kompletny absurd. Ten tzw. liberalizm amerykański to po prostu odmiana socjaldemokracji.
Kilka słów o: Konserwatywnym libertarianizmie (czyli Paleolibertarianizmie), Konserwatywnym liberalizmie i Liberalizmie światopoglądowym:
Kwestia tego czy w ogóle potrzeba jest dodawać słowo „konserwatywny”, bo co to jest liberalizm światopoglądowy? Czy liberalizmem światopoglądowym można nazwać prawny przywilej pozbawiania jednostki nienarodzonej i nie będącej agresorem prawa do życia – co jest jednocześnie ograniczaniem wolności jednostki, ponieważ jednostka nie jest wolna od ataków na jej życie. To jednostka szkodząca w momencie stosowania przemocy powinna tracić prawa, a nie jednostka praworządna, więc to nie pro-choicerzy, a pro-liferzy są liberalni światopoglądowo, bo chronią i szanują wolność jednostki. Nie ma czegoś takiego jak prawo do szkodzenia, to jest kompletny absurd, bo samo prawo jest właśnie po to żeby karać jednostki które szkodzą jednostkom praworządnym.
Pro-life – liberalizm światopoglądowy.
Wygląda na to, że nie ma czegoś takiego jak Konserwatywny libertarianizm (czyli Paleolibertarianizm), Konserwatywny liberalizm, światopoglądowy liberalizm, gospodarczy liberalizm i lewicowy libertarianizm jest tylko liberalizm i libertarianizm – który jest prawicowy z definicji i nie może być inaczej. Jednak z drugiej strony, istnieje coś takiego jak „wartości konserwatywne” – czyli np. poszanowanie rodziny – „Dzieci należą do rodziców” – a nie do państwa i „Wszystkie dzieci nasze są”. Małżeństwo, to po prostu pojęcie i z definicji jest to związek kobiety i mężczyzny, tak samo jak pojęcie „Rodzice” -z definicji ojciec i matka, wiec nie ma to nic wspólnego z wartościami konserwatywnymi, bo to są po prostu pojęcia.
Uznawanie np. przez narodowców lewackiej narracji – czyli nazywanie socjaldemokratów liberałami to sabotowanie prawicy. Apeluję do narodowców: zaprzestańcie używania tego terminu w odniesieniu do lewactwa.
Dlaczego teraz wolnościowcy są na prawicy… czy tylko z powodu zawłaszczenia pojęć przez totalniaków? Wydaję mi się, że jest tak dlatego, ponieważ wolnościowcy nie muszą już łamać prawa żeby walczyć z feudalizmem. Teraz sami muszą tego prawa bronić, przed totalniakami, którzy poprzez niszczenie praworządności próbują zniewolić ludzi.
Wolność jest równoznaczna z praworządnością – nie inaczej, dlatego słowo „prawica” tym bardziej pasuje do wolnościowców.
„Chcącemu nie dzieje się krzywda” – Wolnościowiec – Prawica
„Oni wiedzą lepiej” – Mentalny niewolnik – Lewica
Prawdziwy podział na prawicę i lewicę jest oparty na poglądach światopoglądowych i ekonomicznych JEDNOCZEŚNIE i zaraz to udowodnię.
„Chcącemu nie dzieje się krzywda” – Zasada prawa rzymskiego od wieków wpisana w cywilizację europejską, mająca szczególnie duże znaczenie w XIX i na początku XX wieku – czyli w okresie wyjątkowego rozkwitu cywilizacji europejskiej. Jest przeciwieństwem zasady „Oni wiedzą lepiej” – czyli marksistowskiej komunistycznej zasady która uchowała się do dziś. Wprowadzenie do konstytucji zasady „Chcącemu nie dzieje się krzywda” (Volenti non fit iniuria) przywróci wolność człowiekowi, więc jest to moralnie uzasadnione, bo obecnie obowiązująca zasada odbiera człowieczeństwo – ludzie są traktowani jak bydło. Zasada ta automatycznie rozwiąże problem przymusowych ubezpieczeń, po jej wprowadzeniu państwo nie będzie mogło mówić wolnemu obywatelowi jak ma żyć – czyli np. nie będzie mogło: zakazywać picia alkoholu, palenia marihuany itd. zakazać kupowania niektórych leków w aptece bez zgody właściciela niewolników (czyli państwa), nakazać zapinania pasów w samochodzie, zakładania kasku podczas jazdy na motocyklu czy podczas pracy, nakazać ZASZCZEPIENIA SIĘ, ponieważ to jest wolny człowiek, to jest jego życie i tylko on wie co jest dla niego dobre, nikt więcej.
„Dzieci należą do rodziców” – Każdy powie, że to jest jak najbardziej moralne, konserwatywne, odwołujące się do tradycji rodziny, ale w tej chwili w całej europie obowiązuje zasada „Wszystkie dzieci nasze są” – pedofilska komunistyczna zasada. Jeśli państwo może odebrać dzieci rodzicom – nieważne czy wysyła je pod przymusem do państwowej szkoły, przetrzymuje w państwowej służbie zdrowia, każe je POD PRZYMUSEM zaszczepić czy po prostu odbiera je rodzicom z innych przyczyn np. z powodu klapsów albo tego, że mieszkanie jest źle urządzone, to znaczy, że zasada „Dzieci należą do rodziców” obecnie nie obowiązuje. Po prostu dziś dzieci nie należą do rodziców, tylko do państwa.
‚Nienaruszalne prawo własności” – Czyli tylko właściciel ma prawo decydować o swojej własności, nikt inny. Jest to całkowicie anty-złodziejska zasada – a więc nie można kraść. Każdy wie, że podatki muszą istnieć, ale państwo nie ma prawa nakładać na ludzi takich podatków jak: podatek dochodowy, podatek przychodowy, podatek obrotowy, podatek liniowy, podatek zryczałtowany czy podatek od czynności cywilnoprawnych (tzw. od kupna i sprzedaży – PCC), bo są to podatki marksistowskie które wynikają z idei sprawiedliwości społecznej. Podatki powinny być równe dla każdego. Państwo nie ma też prawa do redystrybucji czyimś mieniem kosztem jednej jednostki lub grupy na korzyść innej jednostki lub grupy. Po wprowadzeniu zasady „Nienaruszalnego prawa własności” znika całkowicie mrzonka o tzw. sprawiedliwości społecznej, od chwili wprowadzenia tej zasady istnieje tylko sprawiedliwość. Państwo nie ma też prawa ingerować w to co ktoś robi ze swoją własnością i na swojej własności. Oczywiście dopuszczalne jest prawo osiedlowe – czyli np. jeśli na jakimś osiedlu jest zakazana budowa fabryki która smrodzi, to nie można jej tam budować, ponieważ wedle umowy te zasady zostały już ustalone przez mieszkańców danego osiedla i jeśli ktoś kupi działkę na takim osiedlu to musi się liczyć z tymi zasadami. Jeśli ktoś chce budować fabrykę, to niech kupi taką działkę na której prawo osiedlowe ustalone przez mieszkańców nie będzie go w tej kwestii ograniczać. (W USA działa to bardzo dobrze).
„Bandyta ma się bać” – Przypomina to nieco libertariańską zasadę nieagresji z tym że, do tego jest jeszcze dodana konieczność wprowadzenia kary śmierci za morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. Jednostka nie ma prawa do agresji na czyjeś życie, czyjąś wolność i własność. Jednostka która użyje przemocy w stosunku do innej jednostki która nie jest agresorem (nieważne czy narodzonej czy nienarodzonej), staje się agresorem i sama pozbawia się praw, ponieważ narusza czyjeś prawo do życia, czyjąś wolność i własność. Każdy ma prawo bronić swojego życia, wolności i własności pełną siła bez jej miarkowania (czyli nie istnieje coś takiego jak przekroczenie granicy obrony koniecznej). Zasada ta pokrywa się z zasadą „My home is my castle” (Mój dom jest moją twierdzą) dzięki której każdy jest panem we własnym domu i może bez żadnych ograniczeń bronić swojej własności. Obecnie w Polsce prawo chroni bandytów, za zabicie agresora w obronie własnej idzie się do więzienia, ponieważ w Polskim prawie jest zapis według którego można „przekroczyć granicę obrony koniecznej” a więc obecne prawo jest całkowicie niemoralne i anty-konserwatywne. To wyraźnie pokazuje, że bezpieczeństwo które rzekomo zapewnia „wspaniałe państwo” jest tylko iluzją.
„Każdy jest równy wobec prawa” – Tutaj będzie krótko. Nikt nie może być prawnie uprzywilejowany lub prawnie dyskryminowany, żadna jednostka, ani grupa ludzi, każdego obowiązuje takie samo prawo, nie ma tu żadnej dychotomii. Ta zasada oczywiście również nie obowiązuje np. rożne spółki mają przywileje, bo dostają zwolnienia z podatków.
„Prawo nie może działać wstecz” – Tutaj chyba już wiadomo o co chodzi. W Polsce oczywiście prawo działa wstecz.
„Umów należy dotrzymywać” – Są różne umowy między ludźmi – nie tylko te związane z pracą i dobrowolną wymianą. Powinna być możliwość dyshonoru (Tak jak Korwin Boniego). Spory między ludźmi powinny być rozstrzygane również przez sądy honorowe.
„Zasada domniemania niewinności” – To zasada według której każdy jest niewinny dopóki nie udowodni się mu winy. W Polsce ta zasada nie obowiązuje np. policja może przymknąć każdego próbując udowodnić mu winę – co jest całkowicie niemoralne.
„Organy ścigania nie mogą stosować prowokacji” – Czyli policja nie może prowokować do przestępstw, tylko po to żeby kogoś przymknąć.
„Nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej” – W Polsce oczywiście ta zasada jest powszechnie stosowana.
„Wolny człowiek ma pełne prawo do posiadania broni” – Polska jest wyjątkowo rozbrojonym krajem.
„Wolny człowiek ma pełne prawo do wolności słowa” – Obecnie w w Polsce państwo stosuje cenzurę prewencyjną.
Taki jest obecnie podział, wykrystalizował się przez wieki.
Monarchiści-reakcjoniści popierający leseferyzm to ludzie prawi mający szczególny stosunek do prawa. (JKM jest Monarchistą). Libertarianie i ogólnie wszyscy Wolnościowcy też chcą poszanowania prawa – już to udowodniłem. Niektórzy socjaliści, podpięli się pod prawicę, ale nigdy tak naprawdę nie byli zaliczani do prawicy, bo walczyli z kapitalizmem.
Nie bez powodu ludzie prawi są po prawicy i szanują prawo. Przywrócenie porządku prawnego który przywraca wolność człowiekowi jest dla Wolnościowców bardzo ważne.
Jednak mi chodzi o podział, niech rozmaici komuniści, naziści czy faszyści, nie podają się za prawice, bo na prawicy nie ma dla nich miejsca – to są totalniacy, więc są lewicą.
Nigdy nie zaliczało się faszystów, ani socjalistów do prawicy, bo oni nie popierają kapitalizmu – wręcz nienawidzą takiego systemu. Od samego początku prawicą byli Monarchiści-Reakcjoniści-leseferyści szanujący prawo. Również Wolnościowcy są prawicowi – po angielsku nazywa się ich Right-libertarians. Wolnościowcy to po prostu ludzie popierający różne nurty liberalne i libertariańskie. en.wikipedia.org/wiki/International_Alliance_of_Libertarian_Parties
Na przykład nacjozwierzętom (którzy bezczelnie podpinają się pod prawicę) tak bardzo przeszkadza „wolny rynek” i „klasyczny liberalizm”, sami bazują na ideologi rewolucyjnej, oświeceniowej, lewackiej i jakobińskiej jaką jest „nacjozezwierzęcenie”.
Prawica to ludzie uważający się za prawych, szanujący prawo (czego absolutnie nie można powiedzieć o PiS-ie i nacjozwierzętach), dlatego siedzą w parlamencie po prawej stronie.
W tekście napisałem, że podatki muszą istnieć – Jeśli ktoś godzi się na konkretne prawo, to godzi się również na podatki. Akap może istnieć, ale żeby wprowadzić Akap, to trzeba najpierw głosić pewne kompromisowe rozwiązania żeby dojść do władzy – Bandyci władzy nie oddadzą, a w demokracji wszyscy chcą rządzić. Większość ludzi godzi się na prawo i nie godzi się na kradzież – chociaż nie zdaje sobie sprawy z tego, że głosując za socjalem okrada innych lub po prostu ma moralność Kalego – a może jedno i drugie. Bezpieczeństwo to iluzja, a prawo chroni bandytów. Większości nie da się przekonać do swoich racji, większość uwierzy tylko autorytetowi, bo jest nieodporna na propagandę i ulega argumentowi ad verecundiam, więc taki autorytet musi dojść do władzy – to jest jedyny sposób na wprowadzenie Akapu – Dlatego właśnie głoszę to co głoszę.


niedziela, 28 kwietnia 2019


Żydowska policja w służbie Niemiec.
Judenraty i żydowska policja w gettach.
Na podstawie prac i wspomnień: Hannah Arendt, Baruch Milch, Emanuel Ringelblum, Baruch Goldstein, Klara Mirska, Chaim A. Kaplan
(…)Ta kolaboracja części Żydów z Niemcami była tym bardziej szokująca i wstydliwa ze względu na społeczny charakter jej uczestników. W przeciwieństwie bowiem do Polaków, wśród których z Niemcami godzili się na ogół kolaborować głównie ludzie z marginesu społecznego, męty, wśród Żydów na kolaborację poszła duża część elit z tzw. Judenratów (rad żydowskich). Przypomnijmy tu, z jak ostrym potępieniem tej kolaboracji wystąpiła najsłynniejsza żydowska myślicielka XX wieku Hannah Arendt w książce „Eichmann w Jerozolimie” (Kraków 1987). Napisała tam m.in. (s. 151): „Dla Żydów rola, jaką przywódcy żydowscy odegrali w unicestwieniu własnego narodu, stanowi niewątpliwie najczarniejszy rozdział całej historii”. Uległość Judenratów wobec nazistów oznaczała skrajną kompromitację żydowskich elit w państwach okupowanych przez III Rzeszę. Arend stwierdziła wprost: „O ile jednak członkowie rządów typu quislingowskiego pochodzili zazwyczaj z partii opozycyjnych, członkami rad żydowskich byli z reguły cieszący się uznaniem miejscowi przywódcy żydowscy, którym naziści nadawali ogromną władzę do chwili, gdy ich także deportowano” (tamże, s. 151). Arendt pisała, że bez pomocy Judenratów w zarejestrowaniu Żydów, zebraniu ich w gettach, a potem pomocy w skierowaniu do obozów zagłady zginęłoby dużo mniej Żydów. Niemcy mieliby bowiem dużo więcej kłopotów ze spisaniem i wyszukaniem Żydów. W różnych krajach okupowanej Europy powtarzał się ten sam perfidny schemat: funkcjonariusze żydowscy sporządzali wykazy imienne wraz z informacjami o majątku Żydów, zapewniali Niemcom pomoc w chwytaniu Żydów i ładowaniu ich do pociągów, które wiozły ich do obozów zagłady. Także w Polsce doszło do potwornego skompromitowania dużej części żydowskich elit poprzez ich uczestnictwo w Judenratach i posłuszne wykonywanie niemieckich rozkazów godzących w ich współrodaków. O tym wszystkim Gross milczy jak grób w swej książce pełnej tak wielu oszczerczych tyrad oskarżycielskich przeciw Polakom. Postarajmy się więc odświeżyć pamięć o sprawach tej kolaboracji Judenratów i żydowskiej policji, od lat tak gorliwie przemilczanej – wbrew prawdzie historycznej – przez różne wpływowe dziś w Polsce media i wydawnictwa. Żeby uniknąć zarzutów stronniczości, ograniczę się tu do podania przykładów wyłącznie w oparciu o autorów wywodzących się z żydowskich środowisk. Oto niektóre z nich. Żydowski autor Baruch Milch tak pisał w przejmującej relacji o losach Żydów na byłych wschodnich kresach Rzeczypospolitej (woj. lwowskie i tarnopolskie): „W każdym razie Judenrat stał się narzędziem w rękach gestapo do niszczenia Żydów, a jak sami członkowie później się wyrażali, są ‚Gestapem na ulicy żydowskiej’. Powołali Ordnungsdienst [służbę porządkową – J.R.N.] jako organ wykonawczy składający się z najgorszych elementów (…) w gruncie rzeczy Judenrat zaczął prowadzić politykę rabunkową w celu napełnienia własnych kieszeni, by tymi pieniędzmi przekupić władze i gestapo, ale tylko w celu zabezpieczenia losu swoich i najbliższej rodziny. Nie znam ani jednego wypadku, żeby Judenrat bezinteresownie pomógł któremuś Żydowi (…). Do wykonania swoich niecnych czynów, jak ściąganie ogromnych podatków i nałożonych kontrybucji, łapanie do łagrów i napadów na domy żydowskie, Judenraty używały swojej Ordnungsdienst, której dawali procent z łupu, a ci ludzie w liczbie dziesięciu-piętnastu napadali na ludzi, bijąc w okrutny sposób, niszcząc i rabując, cokolwiek się dało, i to ze straszną bezwzględnością”. (Por. B. Milch: „Testament”, Warszawa 2001, s. 106-107). Pytanie, czemu Gross nawet jednym zdaniem nie wspomniał w swej przeznaczonej dla Amerykanów ponad 300-stronicowej książce o rabunkach na Żydach dokonywanych przez żydowską policję na zlecenie Judenratu? Czyż to kolejne przemilczenie nie jest jaskrawym dowodem braku u Grossa nawet cienia elementarnej uczciwości intelektualnej? W tejże książce Milcha czytamy na s. 126-127: „(…) Judenrat załatwił z tymi mordercami, że do trzech godzin dostarczy im żądane trzysta osób. Sami Żydzi musieli łapać i wydawać braci i siostry w ręce katów, którzy stali na placu folwarku, obok naszego mieszkania, i przyprowadzonych przyjęli pałkami albo nahajkami, a później wywieźli na rzeź do Bełżca (…) Judenratowcy i Ordnungsdienst, przy pomocy ukraińskiej policji i kilku Niemców, którym jeszcze zapłacono, by prędko pracowali, gonili po ulicach, jak wściekłe psy czy opętańcy, a pot się z nich lał strumieniami (…). Straszny to był widok, jak Żyd Żyda prowadził na śmierć (…)”. Szczególnie haniebną rolę w wysyłaniu własnych żydowskich rodaków na śmierć odegrał Chaim Rumkowski, prezes Rady Żydowskiej w Łodzi, „król” getta łódzkiego na usługach Niemców. Był on absolutnym władcą getta, w którym kursowały specjalne pieniądze „chaimki” i „rumki” oraz znaczki pocztowe z jego podobizną. Rumkowski urządził sobie harem w jednej willi i wciąż sprowadzał nowe piękne kobiety. W zamian za przyzwolenie Niemców na jego tyranię nad mieszkańcami getta arcygorliwie wykonywał wszystkie niemieckie rozkazy i wyekspediował olbrzymią większość swych poddanych do obozów zagłady. W końcu jednak i jego Niemcy wysłali do Oświęcimia. Podobno natychmiast padł ofiarą swych żydowskich współwięźniów, którzy nie zwlekając ani chwili, natychmiast po przywiezieniu go do obozu spalili go żywcem w obozowym piecu (Por. E. Reicher: „W ostrym świetle dnia. Dziennik żydowskiego lekarza 1939-1945”, oprac. R. Jabłońska, Londyn 1989, s. 29).
Żydowscy policjanci okrutniejsi od Niemców!
Najsłynniejszy kronikarz warszawskiego getta Emanuel Ringelblum tak pisał o żydowskiej policji, która nawet jednym zdaniem nie została wspomniana w „naukowym dziele” Grossa: „Policja żydowska miała bardzo złą opinię jeszcze przed wysiedleniem. W przeciwieństwie do policji polskiej, która nie brała udziału w łapankach do obozu pracy, policja żydowska parała się tą ohydną robotą. Wyróżniała się również straszliwą korupcją i demoralizacją. Dno podłości osiągnęła ona jednak dopiero w czasie wysiedlenia. Nie padło ani jedno słowo protestu przeciwko odrażającej funkcji, polegającej na prowadzeniu swych braci na rzeź. Policja była duchowo przygotowana do tej brudnej roboty i dlatego gorliwie ją wykonała. Obecnie mózg sili się nad rozwiązaniem zagadki: jak to się stało, że Żydzi – przeważnie inteligenci, byli adwokaci (większość oficerów była przed wojną adwokatami) – sami przykładali rękę do zagłady swych braci. Jak doszło do tego, że Żydzi wlekli na wozach dzieci i kobiety, starców i chorych, wiedząc, że wszyscy idą na rzeź (…). Okrucieństwo policji żydowskiej było bardzo często większe niż Niemców, Ukraińców, Łotyszy [podkr. – J.R.N.]. Niejedna kryjówka została ‚nakryta’ przez policję żydowską, która zawsze chciała być plus catholique que le pape, by przypodobać się okupantowi. Ofiary, które znikły z oczu Niemca, wyłapywał policjant żydowski (…). Policja żydowska dała w ogóle dowody niezrozumiałej, dzikiej brutalności. Skąd taka wściekłość u naszych Żydów? Kiedy wyhodowaliśmy tyle setek zabójców, którzy na ulicach łapią dzieci, ciskają je na wozy i ciągną na Umschlag? Do powszechnych po prostu zjawisk należało, że ci zbójcy za ręce i nogi wrzucali kobiety na wozy (…). Każdy Żyd warszawski, każda kobieta i dziecko mogą przytoczyć tysiące faktów nieludzkiego okrucieństwa i wściekłości policji żydowskiej” (E. Ringelblum: „Kronika getta warszawskiego wrzesień 1939 – styczeń 1943”, Warszawa 1988, s. 426, 427, 428).
Wydawali na śmierć rodziców!
Nader bezwzględne świadectwo na temat poczynań żydowskiej policji w Warszawie dostarczył Baruch Goldstein, przed wojną współorganizator bojówek Bundu. Wspominając lata wojny, Goldstein pisał bez ogródek: „Z poczuciem bólu i wstrętu wspominam żydowską policję, tę hańbę dla pół miliona nieszczęśliwych Żydów w warszawskim getcie (…). Żydowska policja, kierowana przez ludzi z SS i żandarmów, spadała na getto jak banda dzikich zwierząt [podkr. J.R.N.]. Każdego dnia, by uratować własną skórę, każdy policjant żydowski przyprowadzał siedem osób, by je poświęcić na ołtarzu eksterminacji. Przyprowadzał ze sobą kogokolwiek mógł schwytać – przyjaciół, krewnych, nawet członków najbliższej rodziny. Byli policjanci, którzy ofiarowywali swych własnych wiekowych rodziców z usprawiedliwieniem, że ci i tak szybko umrą” [podkr. J.R.N.] (Por. B. Goldstein: „The Star Bear Witness”, New York 1949, s. 66, 106, 129). Klara Mirska, Żydówka, która opuściła Polskę w 1968 roku, nie miała w swych wspomnieniach dość złych słów dla odmalowania niegodziwości niektórych przedstawicieli środowisk żydowskich w czasie wojny. Opisała np. następującą historię: „Syn przewodniczącego Judenratu jednego z gett został skazany przez Niemców na śmierć. Przyprowadził go na egzekucję jego ojciec. On miał go powiesić w ciągu kilku minut. Gdyby tego nie uczynił, miał sam zostać powieszony. Taki niesamowity żart wymyślili Niemcy. Ojciec, któremu chęć pozostania przy życiu przysłoniła wszelkie uczucia miłości rodzicielskiej, zaczął poganiać syna. Czynił to na oczach rozbawionych Niemców i stojących w milczeniu przy tej scenie Żydów: ‚No, prędko rozbieraj buty! No, pośpiesz się, i tak ci nic nie pomoże’” (Wg K. Mirska: „W cieniu wielkiego strachu”, Paryż 1980, s. 447). W sierpniu 1942 r. żydowski policjant Calel Perechodnik w getcie w Otwocku wyciągnął z bezpiecznej kryjówki swoją żonę i córeczkę i odprowadził je do transportu śmierci. Czemu o takich przypadkach zezwierzęcenia niektórych Żydów nie informuje Amerykanów Gross, tak gorliwie rozpisujący się na temat sadyzmu Polaków? Warto przytoczyć, co ten sam Perechodnik, skądinąd nienawidzący bez reszty Polaków, wypisywał na temat swych własnych kolegów z żydowskiej policji: „Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla policjantów żydowskich w Warszawie (…). Skamieniały im serca, obce stały się wszelkie ludzkie uczucia. Łapali ludzi, na rękach znosili z mieszkań niemowlęta, przy okazji rabowali. Nic też dziwnego, że Żydzi nienawidzili swojej policji bardziej niż Niemców, bardziej niż Ukraińców” (C. Perechodnik: „Czy ja jestem mordercą?”, Warszawa 1993, s. 112-113). Nader bezwzględny jest osąd Judenratu i żydowskiej policji, zawarty w dzienniku byłego dyrektora szkoły hebrajskiej w Warszawie Chaima A. Kaplana. W swym dzienniku Kaplan nazwał wprost Judenraty „hańbą społeczności warszawskiej”. Wielokrotnie piętnował zbrodniczą działalność żydowskiej policji, pisząc m.in.: „Żydowska policja, której okrucieństwo jest nie mniejsze od nazistów, dostarczała do punktu przenosin na ulicy Stawki więcej [osób – przyp. J.R.N.] niż było w normie, do której zobowiązała się Rada Żydowska (…). Naziści są zadowoleni, że eksterminacja Żydów jest realizowana z całą niezbędną efektywnością. Czyn ten jest dokonywany przez żydowskich siepaczy (Jewish slaughterers) (…). To żydowska policja jest najokrutniejszą wobec skazanych (…). Naziści są usatysfakcjonowani robotą żydowskiej policji, tej plagi żydowskiego organizmu (…). Wczoraj, trzeciego sierpnia, oni wyrżnęli ulice Zamenhofa i Pawią (…). SS-owscy mordercy stali na straży, podczas gdy żydowska policja pracowała na dziedzińcach. To była rzeź w odpowiednim stylu – oni nie mieli litości nawet dla dzieci i niemowląt [podkr. J.R.N.]. Wszystkich z nich, bez wyjątku, zabrano do wrót śmierci” (Por. „Scroll of Agony. The Warsaw Diary of Chaim A. Kaplan”, New York 1973, s. 384, 386, 389, 399). Na s. 231 swej książki Kaplan cytuje jakże gorzki ówczesny dowcip żydowski. Miał on formę krótkiej modlitwy: „Pozwól nam wpaść w ręce agentów gojów, tylko nie pozwól nam wpaść w ręce żydowskiego agenta”


                                                       k.kowalski

piątek, 22 lutego 2019

Izrael jest światowym centrum handlu organami ludzkimi




To jest to, co mówią na rosyjskich kanałach żydowskich.


W Turcji zdarzają się naprawdę szokujące wydarzenia, kiedy to niemuzułmańscy Turcy usuwają narządy z dzieci syryjskich imigrantów, gdy jeszcze żyją.

Następne wideo, które zostało wcześniej usunięte z YouTube, pokazuje dziewczynę w wieku około trzech lat. Dziewczyna krzyczy tak, jakby wiedziała, co się stanie, kiedy będzie niosła dwóch demonów, najwyraźniej innych demonów Turków w pokoju, aby usunąć organy. W tym pomieszczeniu znajdują się liczne worki na śmieci z częściami ciała innych dzieci zabitych w ten sam sposób.

Libańska gazeta ad-Diyar donosiła, że władze tureckie przewoziły małe dzieci i rannych Syryjczyków wjeżdżających do Turcji w szpitalach w Antalyi i Iskenderun w samochodach kontrolowanych przez turecką policję i agencje wywiadu.
W rannych Syryjczykach, po złagodzeniu bólu, organy ciała są usuwane, a następnie zabijane i pozostawiane do pochówku na granicy tureckiej lub gdzie indziej.
Jak świadczy gazeta, handel ten jest od dawna znany w krajach europejskich. Lekarze syryjscy, którzy przyjechali z Niemiec, Francji i Belgii, aby zająć się rannymi, odkryli, co dzieje się w tureckich szpitalach, ale napotkali przeszkody w zbieraniu dodatkowych informacji.
Gazeta ad-Diyar podkreśla, że Federalna Służba Bezpieczeństwa FSA, Ext powoduje ogromne zniszczenia bombami w syryjskich szpitalach, niszcząc sprzęt medyczny i wyposażenie medyczne. Syryjczycy z regionu Aleppo znajdują się zatem w tureckich szpitalach, ignorując zagrożenie.

Nie wiemy, jak FSA, we współpracy z niektórymi ambulansami Syrii, transportuje rannych do szpitali w Turcji, gdzie organy są usuwane i sprzedawane. Wielu ciałom brakowało organów, takich jak oczy, nerki, itp. ?.
H ad-Diyar, pokazuje, że niektórzy tureccy lekarze potwierdzili, że z 60.000 rannych cywilów i żołnierzy przywiezionych do Turcji, organy zostały usunięte z 15.622 ciał, które zostały odesłane z powrotem do Syrii do pochówku.Światowe centrum handlu narządami w Izraelu

Izrael jest światowym centrum handlu narządami

We wrześniu 2009 r. nowojorska policja zlikwidowała gang przestępców, Żydów pochodzenia żydowskiego, którzy byli zamieszani w uprowadzenia dzieci i handel organami. Rabbi Levi-Yitzhak Rosenbaum z Brooklynu w Nowym Jorku został nazwany szefem tej etnicznej grupy przestępczej zwanej "koszerną nostrą" ("koszerny biznes").

Dochodzenie Interpolu wykazało, że dzieci algierskie zostały uprowadzone do miast w zachodniej Algierii. Następnie przewieziono ich do Maroka, gdzie miejscowi "chirurdzy" skonfiskowali ich nerki. Wybrany "materiał" był następnie przemycany przez ocean i do Izraela, gdzie był sprzedawany za 20 000 do 100 000 dolarów za nerkę.

W rezultacie pięciu rabinów amerykańskich, trzech burmistrzów miast i dwóch członków Zgromadzenia Ustawodawczego New Jersey zostało aresztowanych przez FBI. Aresztowania były wynikiem dwuletnich "międzykontynentalnych" dochodzeń, od Stanów Zjednoczonych po Szwajcarię i Izrael, w wielu przypadkach korupcji, szantażu politycznego, prania kapitału i handlu organami.
I CZARNEJ TRANSPLANTOLOGII.

Medyczne znaczenie okupacji Ukrainy: "zasoby ludzkie" organów "ukraińskich gojów"?
Według Bloomberga, konfiskaty organów miały miejsce w Azerbejdżanie, na Białorusi, w Brazylii, Mołdawii, Nikaragui, Peru, Rumunii, Turcji, Uzbekistanie, na Ukrainie, Filipinach, w RPA i Ekwadorze. W 2009 roku ukraiński pisarz Wiaczesław Gudin oskarżył Izrael o porwanie 25.000 ukraińskich dzieci, a masowa demonstracja odbyła się w pobliżu Ambasady Izraela w Kijowie pod hasłem: "Ukraina nie jest Strefą Gazy, nie będziecie w stanie nas złapać. W 2015 r. szef społeczności żydowskiej w Charkowie, Eduard Hodos, powiedział, że głównym wynikiem "rewolucji godności" było to, że "306 zastępców Rady Najwyższej ma prawo do obywatelstwa Izraela. To samo dotyczy prezydenta, premiera i mówcy. Na tym tle dramatycznie wzrosło pobieranie narządów od niemych obywateli byłej Ukrainy. 3 grudnia 2009 roku w Kijowie głośno oskarżono o uprowadzenie ukraińskich dzieci. Ukraiński filozof i pisarz Vyacheslav Gudin na spotkaniu Akademii oskarżył Izrael o ponad 25.000 ukraińskich dzieci, które w ciągu dwóch lat stały się ofiarami "polowań organowych".

Na poparcie swoich słów Gudin opowiedział historię obywatela Ukrainy, który wyjechał do Izraela w poszukiwaniu 15 ukraińskich dzieci adoptowanych przez lokalne rodziny. Według źródła nie udało się odnaleźć dzieci, a ślady dochodzenia doprowadziły go do szpitali w Izraelu. To tak, jakby dzieci odparowały. Nie ma ich nigdzie, a w.... szpitalach zaginął najnowszy dokumentalny materiał dowodowy o ukraińskich niemowlętach. Gudin powiedział, że takie informacje powinny być dostępne dla wszystkich Ukraińców, aby mogli poznać prawdę. Co się stało z dziećmi, kto to zrobił i powinien był dowiedzieć się o dochodzeniu, ale śledztwo nie zostało przeprowadzone przez oficjalne organy, wiadomość na izraelskich stronach internetowych została usunięta.

UKRAINA, 2007. W 2007 roku na Ukrainie wybuchł skandal, w którym obywatel Izraela, Michael Zis, został oskarżony o "czarną" transplantologię. W dniu 13 października 2007 r. pan Zis został zatrzymany w Doniecku na wniosek organów ścigania, które oskarżyły go o rekrutację dawców do przeszczepów organów. Żydowski "biznesmen" został jednak przewieziony do Izraela po interwencji Julii Tymoszenko i zwolniony po przybyciu do Tel Awiwu Zis. Należy zauważyć, że żydowscy "czarni transplantolodzy" wraz ze swoimi wspólnikami "dostali już "ręce" Serbom i Palestyńczykom.

1998-2008, SERBIA, KOSOWO. W Izraelu "szeroko znany w wąskich kręgach" i zamknięty dla publicznego rynku przeszczepów, gdzie można zmienić "zużyty narząd" na dobrą nagrodę i bez kolejki, jest aktywny od kilkudziesięciu lat. Rynek ten był szczególnie aktywny w latach 1998-99 dla narządów przejętych od Serbów, przy osobistym zaangażowaniu "przywódcy Demokratycznej Partii Kosowa", Hashima Tajciego, który za swoją brutalność otrzymał przydomek "Wąż", a następnie został "premierem".

Ponadto: EUREI i Tchorna TRANSPLANTOLOGY.

Prawa króla": rabin z Iccharu zezwolił na zabijanie gojów i ich dzieci
9 listopada 2009 r., godz. 07:41
W swojej nowej książce szef Jesziwy One Yosef Hai, Yitzhak Shapiro, zadaje pytanie: "Kiedy Żyd może zabić gojów (nie-Żydów)? Nawet jeśli chodzi o bardzo małe dzieci.

O książce "Torat Meleh" ("Prawa króla"), wydanej w osadzie Yitzhar, mówi dziś gazeta "Maariv" (autor: Roy Sharon). Ta skandaliczna książka została również omówiona dzisiaj w porannej recenzji prasowej radia Kol Israel.
Książka "Prawa carskie" nie znajduje się na półkach zwykłych sklepów czy w katalogach materiałów drukowanych, ale otrzymała już pozytywne recenzje od liderów prawego obozu, pisze "Maariv". Na pierwszej stronie książki znajdują się recenzje rabinów Icchaka Ginzburga, Dowa Liora, Jakuba Josefa i innych.

Praca ta jest rozpowszechniana przez Internet i można ją również kupić w Jesziwie, której przewodniczy Yitzhak Shapiro. Według Maarivy, tacy z tą książką jest pokazywana podczas imprez masowych organizowanych przez wspólnotę religijną. W szczególności pod koniec ubiegłego tygodnia został sprzedany na rajdzie w Jerozolimie z okazji 29. rocznicy zamachu na rabina Meir Kahane. 230-stronicowy "podręcznik morderstwa" (jak to się nazywa w "Ma'ariva") kosztuje tylko 30 szekli.
"Maariv zauważa, że autor popiera swoje wnioski cytatami z Tanacha i Kodeksu Żydowskiego. Wykorzystuje prace rabinów Shaula Israelisa i kucharza.

Autor zaczyna od przypomnienia, że istnieje zakaz zabijania gojów, ale bardzo szybko przechodzi do rozważenia sytuacji, w których jest to dozwolone. Przypomina, że Żyd musi zapewnić przestrzeganie siedmiu przykazań synów Noego. "Kiedy zabijamy boga, który złamał przykazanie, nie ma zakazu", pisze autor, a ponadto podkreśla, że morderstwo w tej sprawie jest możliwe tylko po wydaniu nakazu sądowego.

Według rabina zabicie nie-Żyda jest również możliwe, jeśli "stanowi zagrożenie dla narodu izraelskiego". Ponadto, "goy" powinien zostać zabity, nawet jeśli jest to "nieżydowski sprawiedliwy człowiek świata, który nie jest winny sytuacji".

Rabin mówi również, że nie-Żyd może zostać zabity, jeśli zabił Żyda.

Wreszcie, Yitzhak Shapiro rozważa sytuację, w której wolno mu zabijać "dzieci złoczyńców". Mówi, że można to zrobić, jeśli jest jasne, że kiedy dorosną, nie będą w stanie wzmocnić narodu żydowskiego. Dzieci nieżydowskich przywódców mogą być zabijane, aby zwiększyć presję na ich rodziców, mówi jego książka.

Gazeta Maariv zauważa, że Yitzhak Shapiro nigdy nie używa w swojej książce słów "arabski" lub "palestyński". Ale w artykule w gazecie jest zdanie: "Kto jest w temacie, ten zrozumie.

Publikacja w Ma'ariva wywołała już gorącą dyskusję na izraelskich forach internetowych. Niektórzy komentatorzy oskarżają dziennikarzy o podżeganie do nienawiści do religijnych Żydów. Inni mówią, że rabin Icchak Szapiro mówi tylko we własnym imieniu, a niewielu wierzących zgadza się z jego wnioskami.

Chociaż gazeta Maariv twierdzi, że książkę Yitzhak Shapiro można zamówić online, nie jest łatwo to zrobić. Jesziwa Od Josef Hai nie posiada własnej strony internetowej. Biblioteki internetowe z literaturą religijną w języku hebrajskim mają książkę "Torat Meleh", ale ma innych autorów, tom i treść.

Były minister bezpieczeństwa wewnętrznego i były szef Shabak Avi Dichter powiedział dziś na antenie stacji radiowej Reshet Beth, że organy ścigania są zobowiązane do zbadania działalności rabina Icchaka Szapiro i podjęcia odpowiednich środków.

Źródło praw carskich