piątek, 22 lutego 2019

LEMINGOPEDIA

Szykuje się – proszę Państwa – kolejny skandal o zasięgu międzynarodowym. A może nawet izraelskim. Otóż PiS tnie sosenki, żeby przekopać Mierzeję Wiślaną. Po co im ta Mierzeja, jak w Niemczech też są porty? Nie wiem.
Pewne jest jedno. PiS zaskoczył UE, ekologów i ekoLOSZKI jak zima drogowców. Komisja Europejska śle do nas achtungi i przypomnienia, domagając się pilnych rozmów na temat inwestycji. Powód? Bo tam w stosie dokumentów są dwie linijki, z których niepodległa Polska musi się wytłumaczyć. No i się Timmermansy lekko spóźniły, bo PiS chwycił piłę i wyciął w pień już taką ścieżkę, że Bałtyk widać z Warszawy.
A cięli – proszę Państwa – jak było zaledwie kilka stopni powyżej zera! No to Kochani, heloł! Żaden szanujący się, opłacany ekolog czy ekoLOSZKA nie wespnie się na dżefko i nie odmrozi dupska w imię jakiegoś tam obszaru Natura Dwatysiące. No chyba, że za Kilka Tysięcy. Bo tak za darmo? Za darmo to ni **uja.
Jak tylko pojawi się na termometrach kilkanaście stopni powyżej zera i ortalionik grinpisu nie będzie przymarzał do kory, to lawina transmisji z OKO.pressów, naTematów i Wyborczych zaleje Wam tajmlajny, KOD będzie rozsypywał korę na Nowogrodzkiej, a Kinga Gajewska odpali świeczkę na smartfonie, jak pod Sądem Najwyższym.
Co mógłbym doradzić w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej? Ciąć. Ciąć razem z ekologami, bo dla nich nadziei już nie ma. Ewolucja tak nas przystosowała, że jak mamy jakiś problem, to rozmawiamy, dyskutujemy. Tymczasem ekolodzy wciąż nie zeszli z drzew... to z kim i o czym rozmawiać? Ciąć

                                                    Gall Anonim

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz